Po raz pierwszy podbiły wybiegi w latach 90. za sprawą Diora i Johna Galliano, a dziś wracają w wielkim stylu, podbijając serca nie tylko fanek jeździectwa. Saddle bag formą nawiązuje do toreb przytraczanych do siodła właśnie, mających kształt półksiężyca, lub do kształtu samego siodła, zbliżonym do trójkąta o prostym kącie.
Saddle Bag trafiła pod strzechy w roku 1999, gdy taki trend wylansował dyrektor domu mody Dior, John Galliano. Ta natychmiast wpadła w oko ówczesnych trendsetterek, takich jak Paris Hilton czy Beyonce, a swój udział w promocji modnego dodatku (jak i wielu innych) miała bohaterka serialu „Seks w wielkim mieście”, Carrie Bradshaw. Jak to bywa z modą, po dekadzie torebka zaliczyła wieli, modowy comeback i w roku 2018 ponownie królowała na wybiegach i w szafach celebrytek. Wygląda na to, że w najbliższym czasie z nami pozostanie, ponieważ sadle bags znalazły się wśród najbardziej lansowanych torebek obecnego sezonu wiosna/lato.
W tym sezonie nie mogło zabraknąć propozycji od samego Diora, który na całego wykorzystuje nostalgiczny charakter torebki i epokę, z której pochodzi. Najnowsze modele w kształcie siodła tej marki są wykonane z połączenia skóry i płótna, zdobionego inicjałem litery D obecnym zarówno na materiale, jak i na ozdobnym, skórzanym pasku.
Sadle bags zadomowiły się również w kolekcjach polskich projektantów torebek. Najskuteczniej lansuje ją Zofia Chylak, lubiana nie tylko przez rodzime klientki, ale też światowe celebrytki. Saddle Bag marki Chylak ma klasyczną formę półksiężyca, z klapką w tym samym kształcie oraz charakterystycznymi, skórzanymi „troczkami”. Pasek w tym modelu jest krótki, więc torebka ma być noszona tuż pod ramieniem i blisko ciała.